Humane Society International / Europa


Waldo Swiegers/AP Images for HSI

WASZYNGTON, WARSZAWA— 29 marca br. United States Fish and Wildlife Service – Służba Ochrony Zasobów Rybnych i Dzikiej Przyrody Stanów Zjednoczonych – agencja rządu amerykańskiego – ogłosiła ostateczne brzmienie przepisów regulujących zezwolenia na import żywych słoni afrykańskich i trofeów myśliwskich ze słoni. Ta decyzja wprowadza zakaz importu trofeów myśliwskich ze słoni z niektórych krajów, które są częstym celem myśliwskich wypraw do Afryki. Jest to niewątpliwym zwycięstwem dla ochrony gatunku wymienionego jako zagrożony na mocy ustawy o gatunkach zagrożonych.

„Ta decyzja to zwycięstwo ruchu na rzecz dobrostanu i ochrony zwierząt, ponieważ właśnie temu miała służyć ustawa o gatunkach zagrożonych. Rząd USA nie powinien przyzwalać na działania, które zagrażają przetrwaniu gatunku, zwłaszcza takiego, który na mocy krajowego prawa został sklasyfikowany jako zagrożony” – stwierdziła Kitty Block, prezeska i dyrektorka generalna Humane Society of the United States. „Słonie to wyjątkowe zwierzęta, pełnią ważną rolę w świecie przyrody i zyskały sympatię ludzi na całym świecie. Decyzja US Fish and Wildlife Service to znaczący krok w kierunku uratowania słoni afrykańskich przed wyginięciem”.

Odkąd w 1978 roku US Fish and Wildlife Service sklasyfikowała słonie afrykańskie jako zagrożone, ich globalna populacja zmniejszyła się o co najmniej 60% z powodu kłusownictwa, utraty siedlisk i innych powodów. Polowania na trofea i chwytanie żywych dzikich słoni na wystawy w amerykańskich ogrodach zoologicznych przyczyniają się do tego spadku poprzez bezpośrednie usuwanie osobników ze środowiska, co ma wpływ na całe grupy rodzinne i lokalne populacje.

„Od dziesięcioleci amerykańska Służba ds. Ochrony Zasobów Rybnych i Dzikiej Przyrody zezwalała na import słoni afrykańskich bez uwzględniania aktualnych danych o stanie ich populacji i skutecznego nadzoru nad tym procederem” – powiedziała Sara Amundson, prezeska Funduszu Legislacyjnego Humane Society. „W obliczu szybkiego spadku liczebności światowej populacji słoni afrykańskich, ta zmiana pomoże agencji w podejmowaniu działań, które zwiększą szanse tych zwierząt na przetrwanie na wolności. Biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone są największym importerem trofeów, dziękujemy Sekretarzowi Spraw Wewnętrznych USA oraz agencji za podjęcie kroków w celu ochrony tego gatunku”.

Nowe przepisy określają wytyczne dotyczące udzielania zezwoleń na import. Wzmacniają kompetencje US Fish and Wildlife Service w zakresie nadzoru i przejrzystości procesu ubiegania się o pozwolenie. Stany Zjednoczone importują więcej trofeów myśliwskich niż jakikolwiek inny kraj na świecie, co stanowi 75% światowego importu trofeów myśliwskich. Zmienione przepisy zaostrzają kryteria wymagane w przypadku zgody na import dzikich zwierząt pochodzących z takich krajów jak z Republiki Południowej Afryki, Zimbabwe i Namibii – głównych eksporterów trofeów myśliwskich ze słoni do Stanów Zjednoczonych. Ograniczą możliwości polowań dla trofeów, a amerykańskim ogrodom zoologicznym uniemożliwią odławianie osobników żyjących na wolności w celu zamknięcia ich w zoo.

„Nowe zasady to zdecydowany krok we właściwym kierunku, aby w końcu uzyskać nadzór nad tym wysoce szkodliwym handlem słoniami afrykańskimi zabijanymi dla zabawy i makabrycznych pamiątek” – powiedział Jeff Flocken, prezes Humane Society International. „Będziemy nadal walczyć o całkowity zakaz handlu trofeami myśliwskimi ze słoni afrykańskich i mamy nadzieję, że stworzy to precedens, który będzie można zastosować w innych krajach i w odniesieniu do innych zagrożonych gatunków, takich jak lwy, żyrafy i lamparty”.

Pod rządami prezydenta Baracka Obamy w 2014 roku US Fish and Wildlife Service wydała przepisy zawieszające import trofeów łowieckich ze słoni z Tanzanii i Zimbabwe do USA. W 2018 roku agencja pod administracją Donalda Trumpa wycofała ten przepis i zaczęła zezwalać na import trofeów ze słoni. Teraz administracja Joe Bidena zaostrzyła kryteria dozwolonego importu do USA.

W styczniu parlament Belgii jednomyślnie zagłosował za zakazem importu do trofeów myśliwskich pochodzących z wielu zagrożonych gatunków do tego kraju. Nastąpiło to po tym, jak Holandia wprowadziła zakaz importu trofeów myśliwskich z ponad 200 gatunków zwierząt.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI w Polsce, commspolska@hsi.org

Humane Society International


HSUS

WASZYNGTON—W przyszłym tygodniu, w Nashville w stanie Tennessee, tysiące myśliwych zgromadzi się na dorocznej konwencji Safari Club International, w której weźmie udział ponad 850 wystawców z ponad 30 krajów. Ponad połowa z tych wystawców będzie sprzedawać polowania na trofea z gatunków chronionych prawem, takich jak słonie i lwy, których populacje są zagrożone spadkiem liczebności. Podczas wydarzenia, które potrwa od 22 do 25 lutego, będą sprzedawane i reklamowane polowania na setki innych gatunków zwierząt – zarówno tych egzotycznych, jak i występujących w USA — w tym na lamparty, niedźwiedzie polarne, nosorożce, hipopotamy, wilki i niedźwiedzie grizzly. Inni wystawcy będą sprzedawać przedmioty wykonane z zabitych zwierząt.

Szacuje się, że w tym roku aukcje w czasie kilkudniowej konwencji przyniosą Safari Club International prawie 6 000 000 USD na sfinansowanie ich wysiłków lobbingowych, które obejmują osłabianie amerykańskiej ustawy o zagrożonych gatunkach i promowanie polowań na trofea.

Kitty Block, prezeska i dyrektora generalna Humane Society of the United States, podkreśla, że: „Podczas gdy zdecydowana większość Amerykanów czuje odrazę do polowań na trofea, Safari Club International nadal zarabia pieniądze na rzezi majestatycznych zwierząt z całego świata. Niezależnie od tego, czy licytujesz wyprawę myśliwską na Alaskę za 100 000 dolarów w celu zabicia niedźwiedzia grizzly, łosia i innych gatunków; czy wyprawę na polowanie na lwy i lamparty w Zambii za 143 000 dolarów, Safari Club International zamienia zagrożone zwierzęta, takie jak słonie i nosorożce w towar. Zachęca do zdobycia trofeum, które zostanie powieszenia na czyjejś ścianie. Strzelanie do zwierząt nie tylko powoduje ich ogromne cierpienie, ale także niszczy ich struktury społeczne. Nashville nie powinno zgadzać się na tę obrzydliwą gloryfikację przemocy wobec zwierząt”.

Humane Society of the United States i Humane Society International przeanalizowały wszystkie przedmioty wystawione na aukcję na nadchodzącej konwencji w 2023 roku, które obejmowały produkty sprzedawane przez wystawców, a także polowania na trofea oferowane przez firmy z całego świata. Analiza wykazała, że:

  • Około 350 polowań na trofea o wartości prawie 6 milionów dolarów będzie wystawionych na aukcjach w celu zabicia aż 870 ssaków w Stanach Zjednoczonych i zagranicą.
  • Wśród zwierząt będących celem polowań są m.in. słonie, lwy, nosorożce, lamparty, niedźwiedzie polarne, hipopotamy, wilki, niedźwiedzie grizzly, żyrafy i rysie.
  • Wartość każdego polowania waha się od 2500 USD za polowanie na dzika w Kalifornii do 143 000 USD za 21-dniowe polowanie na lwy, lamparty i inne gatunki w Zambii.
  • Inne międzynarodowe polowania obejmują 7-dniowe polowanie na nosorożca białego w RPA o wartości 100 000 USD oraz 14-dniowe polowanie na lamparta w Tanzanii o wartości 85 000 USD.
  • Wśród ofert jest również 10-dniowe polowanie na niedźwiedzie brunatne i czarne na Alasce dla jednego myśliwego z gubernatorem Alaski, Mikiem Dunleavy’m, o wartości 29 500 USD.
  • Najpopularniejsze kierunki oferowanych wyjazdów na polowania to RPA, Kanada, Hiszpania, Argentyna i Nowa Zelandia.
  • Na aukcji pojawią się również następujące produkty wykonane ze zwierząt: kapelusz bobra wysadzany rubinami o wartości 5000 dolarów; koc z niebieskiego lisa o wartości 30 000 dolarów; pełnowymiarowe futro z lisa srebrnego o wartości 18 000 USD; kurtka z norek warta 10 000 dolarów; płaszcz z alpaki o wartości 2100 dolarów; torba „z prawdziwej zebry” warta prawie 800 dolarów; nóż z rękojeścią z kości żyrafy o wartości 2400 dolarów oraz ponad 50 pakietów broni o wartości ponad 425 000 USD.

Jeffrey Flocken, prezes Humane Society International, dodaje: „To nie do przyjęcia, że życie tych zwierząt z całego świata jest sprzedawane i licytowane bogatym myśliwym dla sportu. Powinniśmy zrozumieć, że wiele gatunków zabijanych przez łowców trofeów może zniknąć już za naszego życia. Mówiąc najprościej, nasz świat zasługuje na coś lepszego”.

Coroczna konwencja jest jednym z głównych źródeł finansowania Safari Club International dla jego szeroko zakrojonych działań lobbingowych w celu osłabienia ochrony gatunkowej dzikich zwierząt w prawodawstwie stanowym i federalnym, a w rezultacie ułatwienia myśliwym importu trofeów łowieckich i wydłużenia sezonów łowieckich. Stany Zjednoczone są największym na świecie importerem trofeów myśliwskich ze ssaków chronionych przez Konwencję o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem. W latach 2014-2018 do USA wwieziono ponad 72 600 trofeów myśliwskich, z których ponad 10 000 pochodziło z gatunków wymienionych jako zagrożone.

Sara Amundson, prezeska Humane Society Legislative Fund, przypomina: „Import trofeów należących do gatunków wymienionych jako zagrożone lub zagrożone na mocy amerykańskiej ustawy o zagrożonych gatunkach do USA powinien być zabroniony. Program importu trofeów powinien zostać wzięty pod lupę, a ta konferencja jest po prostu kolejnym przypomnieniem, że najwyższy czas, aby administracja prezydenta Joe Bidena dokładnie przyjrzała się tej sprawie. Nie możemy przymykać oczu na utratę zagrożonych gatunków tylko po to, aby łowcy trofeów mogli nadal doświadczać dreszczyku emocji związanego z pokazywaniem swoich nieetycznych zabójstw, a Fish and Wildlife Service powinna już teraz podjąć działania, aby ograniczyć ten proceder”.

Unia Europejska jest drugim po Stanach Zjednoczonych importerem gatunków chronionych konwencją waszyngtońską na świecie. W pierwszej dziesiątce tych krajów znajduje się Polska. Dlatego Humane Society International/Europe prowadzi akcję #NieWMoimŚwiecie na rzecz wprowadzenia zakazu importu trofeów łowieckich do Unii Europejskiej. Ty też możesz podpisać apel na www.hsi.org/wspierajteraz

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org

Humane Society International


HSUS

Wstrząsające wyniki tajnego śledztwa ujawniają działalność domu aukcyjnego, w którym sprzedano ponad 550 trofeów myśliwskich. Łapy, czaszki, nogi, uszy, pazury, kości, skóry oraz całe ciała zwierząt, w tym gatunków zagrożonych i bliskich zagrożenia, ukazują okrutne skutki polowań na trofea. Chociaż aukcja miała miejsce w Stanach Zjednoczonych, to problem importu i obrotu trofeami łowieckimi dotyczy również Unii Europejskiej, drugiego największego światowego importera trofeów po USA.

Wstrząsające tajne śledztwo przeprowadzone niedawno w stanie Iowa przez międzynarodową organizacją prozwierzęcą Humane Society International ujawniło okrutne praktyki związane z polowaniami dla trofeów. W ramach czterodniowego wydarzenia pod młotek trafiły trofea wykonane z tysięcy zwierząt – w tym co najmniej 557 trofeów myśliwskich, które znudziły się ich dotychczasowym właścicielom. Półki i kontenery były pełne porzuconych trofeów, w tym pozyskanych z gatunków zagrożonych wyginięciem i bliskich zagrożenia (takich jak słonie i niedźwiedzie polarne) czy innych narażonych na niebezpieczeństwo gatunków zagranicznych (takich jak żyrafy i hipopotamy), jak również wielu trofeów dzikich zwierząt występujących w Ameryce (takich jak niedźwiedzie grizzly, niedźwiedzie czarne i pumy płowe). 

Wśród obiektów wystawionych na licytację znalazły się groteskowe elementy wystroju wnętrz, takie jak stoliki i lampy wykonane z nóg i kopyt żyrafy, stoliki wykonane z nóg słonia afrykańskiego oraz spreparowane ciało młodej żyrafy. Na aukcji znalazło się również co najmniej 50 dywaników wykonanych ze zwierząt, w tym niedźwiedzi czarnych, niedźwiedzi grizzly, zebr, wilków oraz pum. Prowadzący śledztwo dziennikarz widział stosy kości nóg żyrafy, części uzębienia hipopotama oraz zakurzone pudło z napisem „uszy i skóra słonia”. 

Odkrycie to skomentowała Kitty Block, prezes Humane Society of the United States: „To naprawdę straszne. Nie dość, że zagrożone gatunki dzikich zwierząt giną z rąk myśliwych polujących na trofea, to w dodatku pamiątki z tych polowań ostatecznie są porzucane i sprzedawane na targowisku pełnym niechcianych części ciał zwierząt. Ten wstrząsający pokaz śmierci zwierząt jest druzgocącym obrazem tego, jak wygląda sytuacja gatunków wypychanych przez ludzi na skraj wyginięcia”. 

Według informacji, jakie zdobył prowadzący śledztwo dziennikarz, większość trofeów pochodzi od myśliwych, którzy znudzeni swoją kolekcją pragną ją zmniejszyć lub zlikwidować, a także od rodzin zmarłych łowców trofeów, które nie chcą zatrzymywać tego typu pamiątek po krewnych. Jak stwierdził jeden z pracowników obsługi, „agenci nieruchomości instruują właścicieli wystawianych na sprzedaż domów, aby najpierw pozbyli się martwych zwierząt”.  

Na aukcji znalazły się m. in.: 

  • Cztery stopy słonia afrykańskiego przerobione na stoliki z blatami wykonanymi ze skóry słonia. Zgodnie z klasyfikacją Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) słoń afrykański sawannowy jest gatunkiem zagrożonym, natomiast słoń afrykański leśny został zakwalifikowany się jako krytycznie zagrożony. W amerykańskiej ustawie o gatunkach zagrożonych (ang. Endangered Species Act – ESA) słoń afrykański znajduje się na liście gatunków bliskich zagrożenia wyginięciem. 
  • Dwie wydrążone stopy słonia, które, jak sugerują organizatorzy aukcji, „mogą stanowić oryginalny kosz na śmieci”. 
  • Niedźwiedź polarny (narażony według IUCN i bliski zagrożenia według ESA) z foką obrączkowaną – sprzedane za 26 000 dolarów, co jest najwyższą ceną za trofea zakupione na aukcji. 
  • Cztery nogi żyrafy tworzące stolik kawowy i lampa podłogowa do kompletu. 
  • Duże kartonowe pudło z napisem „uszy i skóra słonia”. 
  • Dwie czaszki żyrafy i trzy spreparowane w całości ciała żyrafy (gatunek narażony według IUCN), w tym bardzo młody osobnik oferowany jako „obiekt idealnych rozmiarów, który zmieści się w każdym pomieszczeniu” – sprzedane za 6200 dolarów. 
  • Kości nóg żyrafy określone jako „świetny materiał rękodzielniczy”. 
  • Czaszka hipopotama (gatunek narażony według IUCN) oraz medaliony hipopotama (głowa, szyja i barki). Dwa zestawy uzębienia hipopotama. 
  • W całości spreparowane ciało młodej zebry, sześć skór i dywaników z zebry, w tym jeden ze źrebięcia, oraz kilka głów zebry „do postawienia na stoliku”. 
  • Sześć małp, w tym kotawiec sawannowy trzymający butelkę piwa. 
  • Dwa młode i jeden dorosły pawian. 
  • 49 niedźwiedzi, w tym pięć młodych oraz para złożona z samicy z młodym. 
  • 18 dywaników wykonanych z niedźwiedzi grizzly lub niedźwiedzi czarnych. 
  • Pazury niedźwiedzia reklamowane jako „idealne do biżuterii lub rękodzieła”. 
  • Siedem rysi rudych, w tym dwa w formie dywaników. 
  • Cztery wilki, w tym dwa w formie dywaników. 
  • Osiem pum płowych, w tym dwie w formie dywaników. 

Jeffrey Flocken, prezes Humane Society International, powiedział: „Ogromnie zasmucające jest obserwowanie tego procederu, w którym te majestatyczne gatunki zostają zdegradowane do przedmiotów licytacji, zamiast pełnić swą rolę we właściwych sobie populacjach i ekosystemach”. 

„Problem importu trofeów łowieckich dotyczy również Unii Europejskiej, w tym Polski” – tłumaczy Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce. – „Okazuje się, że UE jest drugim największym importerem trofeów na świecie, a europejscy myśliwi zabijają tysiące dzikich zwierząt podczas swoich wypraw. Tymczasem polowania dla trofeów są kolejnym czynnikiem zagrażającym przetrwaniu wielu gatunków zwierząt, których liczebność spada”. 

HSI/Europe prowadzi w kilku europejskich krajach kampanię pod hasłem #NieWMoimŚwiecie, której celem jest wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich do UE i do Polski. Apel w tej sprawie można podpisać na stronie www.hsi.org/wspierajteraz 

Specjalną serię krótkich filmów wyjaśniających, czym są polowania dla trofeów, przygotował znany polski filmowiec i przyrodnik Marcin Kostrzyński. Można je obejrzeć na fanpejdżu HSI Europe w mediach społecznościowych. 

Więcej informacji: Iga Głażewska, Dyrektorka HSI/Europe w Polsce, iglazewska@hsi.org, tel. 692 395 906 

Humane Society International / Poland


Chris Upton/Alamy Stock Photo 

KRAKÓW—Znany turystom i przewodnikom turystycznym lew o imieniu Mopane, który żył w Parku Narodowym Hwange w Zimbabwe został zabity przez amerykańskiego myśliwego. W tym celu wywabiono zwierzę z obszaru parku. Ta historia przypomina trgiczne zdarzenie z udziałem lwa Cecila zabitego w podobnych okolicznościach w 2015 roku – alarmuje międzynarodowa organizacja zajmująca się obroną praw zwierząt Humane Society International (HSI).

Wszystko wskazuje na to, że trzynastoletni Cecil został wywabiony z parku resztkami słonia i zabity już poza jego granicami. Mopane, ktory miał około 12 lat był jednym z największych lwów w Hwange. Wspólnie z innym samcem, Sidhule, opiekował się dwoma samicami i sześcioma młodymi lwami. Od dłuższego czasu lokalna społeczność obawiała się o los Mopane. W 2019 roku pierwszą ofiarą polowań dla trofeów stał się Sidhule.

Kitty Block prezeska organizacji Humane Society International nie potrafi ukryć swojego oburzenia całą sprawą:  Mopane był głową rodziny i pełnił ważną role w życiu lwiego stada. Utrata takiego samca sprawi, że w śmiertelnym zagrożeniu znajdą się młode osobniki, które będą chciały wyeliminować nowe samce, przejmujące kontrolę nad pozbawioną lidera grupą. Tak jak w przypadku Cecila sześć lat temu czerpanie rozrywki z perwersyjnego zajęcia jakim jest zabijanie tych charyzmatycznych zwierząt doprowadziło do tragicznej śmierci kolejnego lwa. I znów myśliwy uganiający się za trofeum i wydający w tym celu dziesiątki tysięcy dolarów pokazuje, jak wielkie szkody może wyrządzić człowiek. Smutne jest również to, że USA są największym importerem trofeów łowieckich na świecie. Czas z tym skończyć!

Zabicie Cecila, a teraz Mopane coraz mniej dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę dane dotyczące importu trofeów łowieckich z lwa afrykańskiego. Okazuje się, że tylko w latach 2009-2018 aż 7667 trofeów łowieckich z tego gatunku zostało wwiezionych do USA i Unii Europejskiej. UE jest zresztą drugim co do wielkości importerem takich trofeów na świecie, zaraz po Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z ustaleń HSI w okresie od 2014 do 2018, do Europy przywieziono aż 889 trofeów z lwów. Polska również odgrywa w tym procederze ważną role, a trofea z lwów są drugim pod względem popularności wśród polskich myśliwych.

Iga Głażewska, dyrektorka HSI/Europe w Polsce podkreśla: Ten wstrząsający przypadek zabicia Mopane, podobnie jak wcześniej Cecila, jest dobrą ilustracją tego, jak okrutnym i zabójczym zajęciem jest polowanie dla trofeów. Wykorzystuje się do tego celu nieetyczne metody, jak nęcenie, bez oglądania się na skutki związane z zabiciem osobnika przewodzącego grupie rodzinnej, co ma wpływ nie tylko na jego stado, ale i na całą populację. A to wszystko dzieje się tylko po to, żeby zdobyć trofeum. To dlatego apelujemy już dziś do polskich i europejskich polityków o jak najszybsze wprowadzenie zakazu importu trofeów łowieckich.

Obecnie HSI prowadzi prace nad wdrożeniem podobnego zakazu w USA i Wielkiej Brytanii, zabiegając jednocześnie o zakaz eksportu trofeów z lwów z RPA.

Dodatkowe informacje:

  • W naturze, w Afryce, żyje zaledwie 20 000 lwów
  • Wśrod lwów występuje zjawisko “dzieciobójswta” w przypadku przejęcia kontroli nad grupą rodzinną przez nowego samca, który chce przystąpić do rozmnażania, a lwiątka stanowią przeszkodę w zapłodnieniu samic wychowujących potomostwo poprzedniego samca. Do tego zjawiska przycznia się zabijanie samców lwa przez ludzi.

Kontakt dla mediów: Iga Głażewska: iglazewska@hsi.org

Rodrigo Santoro, Pom Klementieff, Maggie Q i inne znane osobistości wspierają kampanię Humane Society International

Humane Society International


Ralph

WASHINGTON—Hollywoodzcy twórcy filmowi i aktorzy połączyli siły z Humane Society International przy produkcji krótkometrażowej animacji poklatkowej „Save Ralph”, wzywającej do zaprzestania testowania kosmetyków na zwierzętach na całym świecie. Choć praktyka ta jest zakazana w 40 krajach, w większości regionów świata nadal jest całkowicie legalna, a w niektórych nawet powraca, skazując niezliczoną rzeszę zwierząt na niepotrzebne cierpienie i śmierć.

Gwiazdy takie jak Taika Waititi, Ricky Gervais, Zac Efron, Olivia Munn, Pom Klementieff czy Tricia Helfer postanowiły wspólnie z HSI podjąć próbę zmiany tego stanu rzeczy, udzielając swoich głosów w filmie „Save Ralph” — animacji, która rzuca światło na cierpienie zwierząt laboratoryjnych oraz zachęca konsumentów i decydentów do włączenia się w dążenia HSI do zakazania tego procederu. Autor scenariusza i reżyser filmu Spencer Susser („Hesher”, „The Greatest Showman”), producent Jeff Vespa („Voices of Parkland”) oraz wytwórnia AllDayEveryDay zaprosili do współpracy pracownię Arch Model Studio prowadzoną przez mistrza marionetek Andy’ego Genta, którego zadaniem było powołać Ralpha do życia. Oprócz wersji angielskiej film jest dostępny także po portugalsku, hiszpańsku, francusku i wietnamsku — do tych wersji językowych głosów udzielili między innymi Rodrigo Santoro i Denis Villeneuve. Dodatkowo Maggie Q wsparła kampanię wiadomością wideo.

Animacja, wraz z materiałami edukacyjnymi na temat aktualnej sytuacji związanej z prowadzeniem testów na zwierzętach, jest dostępna na hsi.org/ralph

Jeffrey Flocken, prezes Humane Society International, mówi: “Animacja Save Ralph to sygnał alarmowy przypominający nam o tym, że wciąż są zwierzęta, które cierpią dla naszych kosmetyków. Nadszedł czas, byśmy zjednoczyli się w dążeniu do zakazania tego procederu na całym świecie. Obecnie mamy do dyspozycji liczne sprawdzone metody zapewniania bezpieczeństwa produktów bez wykorzystywania zwierząt. Nie ma więc żadnego usprawiedliwienia dla poddawania zwierząt takich jak Ralph cierpieniu w celu testowania kosmetyków lub ich składników”.

Bohaterem filmu jest rzecznik kampanii HSI, króliczek Ralph (z głosem Taiki Waititiego), który opowiada i pokazuje, jak wygląda jego codzienne życie jako „testera” w laboratorium toksykologicznym. Kampania HSI #SaveRalph podejmuje trudny temat prowadzenia testów na zwierzętach w oryginalny i niespodziewany sposób — historia jednego królika rzuca światło na los niezliczonych przedstawicieli tego oraz innych gatunków zwierząt, które nawet w tej chwili cierpią w laboratoriach na całym świecie. Celem kampanii jest zaangażowanie odbiorców do wsparcia inicjatywy ostatecznie zakazującej testowania kosmetyków na zwierzętach.

Spencer Susser, reżyser filmu „Save Ralph”, mówi: “Zwierzęta w laboratoriach, gdzie testowane są kosmetyki, nie mają wyboru. To na nas spoczywa obowiązek wzięcia ich w obronę. Gdy pojawiła się okazja stworzenia nowej kampanii dla Humane Society International, od razu wiedziałem, że film poklatkowy będzie idealnym środkiem przekazu. W obliczu przerażającej prawdy na temat tego, jak traktowane są zwierzęta, każdy z nas ma ochotę odwrócić wzrok. Chciałem poprzez ten film stworzyć coś, co będzie niosło czytelnie przesłanie, jednak nie będzie zbyt ciężkie w odbiorze. Liczę na to, że widzowie zakochają się w Ralphie i będą chcieli walczyć o niego oraz inne podobne mu istoty, tak byśmy mogli raz na zawsze zakazać testów na zwierzętach”.

Mistrz marionetek i scenograf Andy Gent dodaje: „Piękno animacji polega na tym, że można w niej przekazać niezwykle złożone historie, przedstawiając je w subtelny i edukacyjny sposób. Poprzez nasz miniaturowy świat modeli i marionetek, ożywionych techniką poklatkową, chcemy zwrócić uwagę na misję, jaką jest zaprzestanie prowadzenia testów na zwierzętach do produkcji kosmetyków. Wszyscy jesteśmy bardzo zaangażowani w to, co robimy. Byłoby wspaniale, gdyby nasz projekt ratowania Ralpha przyniósł większy, szerszy efekt”.

Jeszcze przed publikacją filmu Taika Waititi napisał na Twitterze: “Wkrótce zobaczycie coś naprawdę fajnego. Jeśli po obejrzeniu filmu natychmiast go nie pokochacie, to znaczy, że nienawidzicie zwierząt i już nie możemy być przyjaciółmi. #SaveRalph.”

Ricky Gervais mówi: „Badania na zwierzętach zwyczajnie zbudzają we mnie złość. Nie ma usprawiedliwienia dla wkrapiania chemikaliów do króliczych oczu czy faszerowania nimi szczurów tylko po to, by wyprodukować szminkę albo szampon. Nauka rozwinęła się na tyle, by dać nam rozwiązania niewymagające udziału zwierząt i pozwalające położyć kres temu strasznemu okrucieństwu — czas, by nasze człowieczeństwo dotrzymało tempa”.

Tricia Helfer dodaje: “Jestem miłośniczką zwierząt od wielu lat. To dla mnie zaszczyt móc udzielić mojego głosu w tej ważnej i poruszającej kampanii HSI mającej na celu zakończenie okrucieństwa, jakim jest prowadzenie testów na zwierzętach dla kosmetyków. Choć udało nam się poczynić pewne postępy w niektórych krajach, w skali globalnej nadal tysiące niewinnych stworzeń takich jak Ralph każdego dnia jest poddawanych cierpieniu. Nadszedł czas, by to zmienić”.

Troy Seidle, wiceprezes HSI ds. badań i toksykologii, mówi: “Łatwo jest założyć, że to firmy kosmetyczne są problemem, jednak w rzeczywistości są one kluczowym elementem rozwiązania. To prawo musi zostać zmienione. Liderzy branży kosmetycznej, tacy jak Lush, Unilever, P&G, L’Oréal czy Avon, wspólnie z nami podejmują działania na rzecz wprowadzenia faktycznego zakazu testowania produktów na zwierzętach na największych rynkach świata. Zatrudniliśmy królika Ralpha jako rzecznika tej sprawy, tak by pomógł nam doprowadzić do ostatecznego przyjęcia tych przepisów.

Kampania koncentruje się na 16 krajach obejmujących Brazylię, Kanadę, Chile, Meksyk, Republikę Południowej Afryki oraz 10 państw Azji Południowo-Wschodniej. Dodatkowo dwie organizacje partnerskie, Humane Society of the United States oraz Humane Society Legislative Fund, skupiają się na legislacji Stanów Zjednoczonych. HSI staje również w obronie obowiązujących już zakazów, na przykład w Europie, gdzie pewne instytucje próbują wykorzystać lukę prawną, żądając nowych testów składników kosmetycznych na zwierzętach w ramach prawa chemicznego. Nasz film skieruje uwagę na te kraje, popychając je w stronę przyszłości wolnej od okrucieństwa, zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa i konsumentów.

Najważniejsze fakty na temat testowania kosmetyków na zwierzętach:

  • W niektórych częściach świata króliki takie jak Ralph są unieruchamiane w specjalnych blokadach, a produkty kosmetyczne i ich składniki są wkrapiane do ich oczu i nakładane na wygoloną skórę pleców. Wykorzystywane są także świnki morskie i myszy, którym substancje chemiczne rozprowadza się na ogolonej skórze lub na uszach. Zwierzętom nie są podawane żadne środki znieczulające, a po zakończeniu testów wszystkie zostają uśmiercone.
  • Prowadzenie testów na zwierzętach do produkcji kosmetyków jest oficjalnie zakazane w 40 krajach świata. HSI i organizacje partnerskie odegrały kluczową rolę w wywalczeniu zakazów tego procederu w państwach takich jak Indie, Tajwan, Nowa Zelandia, Korea Południowa, Gwatemala, Australia, a także w 10 stanach Brazylii. Zakazy takie obowiązują również w Turcji, Izraelu, Norwegii, Szwajcarii i na Islandii, a także w niektórych stanach USA: w Kalifornii, Illinois, Nevadzie i Wirginii. Pięć innych stanów — New Jersey, Maryland, Rhode Island, Hawaje oraz Nowy Jork — aktualnie rozważa przyjęcie podobnych ustaw delegalizujących testowanie kosmetyków na zwierzętach, a w tym roku pod obrady Kongresu ma ponownie trafić projekt ustawy federalnej o nazwie Humane Cosmetics Act (Ustawa w sprawie humanitarnej produkcji kosmetyków).
  • Unia Europejska zakazała w 2013 r. wszelkich testów kosmetyków na zwierzętach, jednak obecnie ta bezprecedensowa decyzja jest podważana przez Europejską Agencję Chemikaliów, która żąda od producentów testowania na zwierzętach substancji chemicznych stosowanych wyłącznie w kosmetykach. Dowiedz się więcej, klikając tutaj.
  • Na świecie dostępnych jest ponad 2000 marek kosmetyków „wolnych od przemocy” (ang. cruelty-free). Należą do nich m.in. Lush, Garnier, Dove, Herbal Essences oraz H&M. Firmy te wytwarzają swoje produkty, wykorzystując składniki o udowodnionym bezpieczeństwie stosowania oraz nowoczesne narzędzia oceny bezpieczeństwa bez udziału zwierząt. Choć nie istnieje jeszcze pojedynczy globalny przewodnik po zakupach bez przemocy, HSI uznaje serwisy takie jak LeapingBunny.org, BeautyWithoutBunnies, Logical Harmony, ChooseCrueltyFree i Te Protejo za przydatne źródła wiedzy.
  • HSI ostrzega, że nawet kosmetyki cruelty-free będą zagrożone, jeśli prawo dotyczące bezpieczeństwa chemicznego nadal będzie wymagało nowych testów na zwierzętach w odniesieniu do składników chemicznych stosowanych wyłącznie w kosmetykach. Z tego powodu priorytetem kampanii #SaveRalph jest nie tylko delegalizacja testów na zwierzętach, ale również zdecydowana obrona istniejących zakazów.
  • Poza dążeniem do wprowadzenia zakazów prawnych HSI współpracuje również z partnerami w celu opracowania programu szkoleniowego w zakresie zapewniania bezpieczeństwa produktów bez udziału zwierząt, tak by pomóc mniejszym firmom i organom rządowym przejść z badań na zwierzętach na stosowanie nowoczesnych metod bez udziału zwierząt. Metody takie są już szeroko dostępne i lepiej zapewniają bezpieczeństwo ludzi niż badania na zwierzętach.
    Dowiedz się więcej na hsi.org/ralph.

Materiały do pobrania dla mediów:

Learn More Button Inserter